Zapraszam na reportaż, przesympatycznej pary Karoliny i Piotrka.
Podczas reportażu pogoda początkowo nie dopisywała, od fryzjera wychodziliśmy w deszczu, jednak później na tyle się ustabilizowała, że u Karoliny zaczął pojawiać się uśmiech. Na plenerze natomiast pech chciał, że Piotrek był chory, nie mniej jednak udało się. Dzielnie znosił zachcianki moje jak i żony 😀
Pozdrawiam Was serdecznie!











































































































































10 komentarzy
6 października 2010 at 11:35 —
Bardzo dobre repo, kolorki, kilka bardzo fajnych kadrów 🙂
6 października 2010 at 11:59 —
znajome miejsca…:) ale czad:-) zajebiście:-)!!:*
6 października 2010 at 12:04 —
Oglądnięte z wielka przyjemnością, choć skosów mogłoby być mniej.
Miód – malina !
6 października 2010 at 12:12 —
świetne 🙂
niezły plenerowy „chaos” miałeś 😉
6 października 2010 at 13:04 —
Czyste szaleństwo! 🙂 Nie sposób się nudzić oglądając to wszystko 🙂
6 października 2010 at 13:09 —
łoj tam skosy… zależy co kto lubi… 😉
kościół nie najjaśniejszy i dałeś radę 🙂 ogólnie trzymasz poziom z tendencją zwyżkową 😉
gratki!
6 października 2010 at 14:49 —
Szpadel/łopata – świetne 🙂
6 października 2010 at 16:55 —
Rafał dobra robota:)
16 października 2010 at 23:17 —
No i zagrało! Fajny, spójny materiał Rafał
21 października 2010 at 15:26 —
Przepraszam, czy MOSZNA? 😉 Bardzo świeże podejście do fotografii, jest życie, jest radośc, jest dobrze! Powodzenia
http://www.ciepiel.pl