12
cze
Magdalena i Arkadiusz… plenerowo ;-)
Pobudka 8 rano… sniadanie, kawa, po raz ostatni sprawdzanie sprzętu… . Po raz ostatni sprawdzanie pogody….słońce, burze, deszcz… zapowiada sie cudownie :> schodzimy na dół. W telegraficznym skrócie tak zaczął sie nasz dzień. Jedziemy na Zamek do Mosznej, po drodze wypatrując magicznych pól maków.
Jesteśmy… zaczyna padać. Rewelacyjnie zaczyna sie plener;) po drodze gubimy gdzieś blende. Dobrze, że chociaz czujna Kasia wcześnie sie zorientowala, że czegoś brakuje 🙂 Blenda grzecznie leżała i czekała na nas pod drzewem… zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia…. 7h pleneru 1000 zdjęc. Dało i nam i Młodym w kość 🙂 co z tego wyszło? zobaczcie sami 🙂